Czas na kolejny budżetowy model popularnej i lubianej firmy Kershaw - Black Colt II.

Blokada, to back lock. Nóż po otwarciu strzela aż miło, żadnych luzów. Naciskanie na sprężynę nie wymaga nadmiernej siły.
Sprężyna ma grubość 3,2 mm.

Parametry:
- Długość całkowita: 179 mm
- Długość rękojeści: 104 mm
- Waga noża: 104,5 g
- Waga etui: 21,7 g
- Blokada: back lock
- Rękojeść: kopolimer
- Grubość rękojeści 17,3 mm
- Długość klingi: 75 mm (krawędź tnąca 68mm)
- Grubość klingi - 3 mm
- Stal: 8Cr13MoV
- Profil głowni: Clip point
- Powłoka: Satin finish

Kilka zdjęć noża:

prev next

Na początku zaskoczyła mnie wielkość pudełka, do którego zmieściły by się ze dwa noże. W środku znajdujemy etui ze składanych nożem, który chyba miał nawiązywać do tradycyjnych noży składanych (choćby takich jak Buck 110). Tylko, że w tym wypadku Kershaw chciał połączyć nowoczesność, dodając kopolimer na rękojeści.

Model Colt II jest produkowany w Chinach, jak i inne modele z tej półki cenowo/jakościowej Kershawa, świadczy o tym również naklejka na pudełku. Nóż wykonany ze stali 8Cr13MoV, czyli w tej materii mamy standard.

Zacznijmy od rękojeści.
Kopolimer to polimer posiadający dwa i więcej merów... Cokolwiek to znaczy (niestety nie mam wykształcenia fizycznego i nic mi to nie mówi).
Niemniej brzmi ciekawie, organoleptycznie, w dotyku jest jak gumowe tworzywo, ale dosyć twarde. Nie ma zapachu.
Wikipedia podaje, że są różne rodzaje kopolimerów, i że zazwyczaj mają wysoką udarność. W dotyku nie jest "złe", pewnie tez nieźle się spisuje przy wilgotnych dłoniach i generalnie poprawia uchwyt noża.
Sama rękojeść jest mocno profilowana, każdy palec ma dla siebie, osobne podcięcie. Przy normalnych uchwycie, czyli jeśli nóż jest pionowo, trzyma się go rewelacyjnie, ale wystarczy delikatnie zmienić uchwyt i już moje palce wylądowały na mało wygodnych, ostrych kantach, pomiędzy podcięciami.

prev next

Wykończenie nie jest na najwyższym poziomie, w dwóch miejscach zauważyłem nieusunięte, nadmiary tworzywa.
Rękojeść skręcona śrubo - pivotem (torx), i tulejką znajdującą się na "dupce" rękojeści.

prev next

Klinga.
Tutaj mamy clip pointa, z dosyć mocno ściętą fałszywką.
Szlif wklęsły.
Klinga otwierana, że tak powiem oldschoolową metodą, czyli mamy do dyspozycji podcięcie pod paznokieć. Niemniej aby nóż rozłożyć, trzeba użyć obu dłoni.
Krawędź tnąca dosyć wysoka i bardzo równa z obu stron.
Nóż fabrycznie ostry, ale nie goli.

prev next

Blokada, to back lock. Nóż po otwarciu strzela aż miło, żadnych luzów. Naciskanie na sprężynę nie wymaga nadmiernej siły.
Sprężyna ma grubość 3,2 mm.

prev next

Nóż w pozycji zamkniętej niestety, według mnie nie do końca jest dopracowany, gdyż koniec klingi (próg), mocno wystaje ponad linię rękojeści i jest to krawędź ostra. To mi się nie spodobało.

Etui z nylonu, również nie porywa, ot najzwyklejsze etui, podobne widziałem dodawane do bazarowych noży. Jedyna różnica, to wszyte logo Kershawa.

prev next

Podsumowując, niestety nóż nie przypadł mi do gustu. Nie podoba mi się rękojeść, nie podoba mi się etui, nie podoba mi się wykończenie. Wielkość niezbyt duża, wobec czego i użytkowość delikatnie ograniczona.
Cena relatywnie wysoka, bo około 110zł (stan na marzec 2014 roku).
Do zalet można dopisać wykończenie klingi...i chyba tylko tyle.


I jeszcze kilka fotek:

prev next