(podziękowania dla Janusza "Ypoznan" i strony www.navaja.pl za przygotowanie tego rozdziału).

Początki firmy "Gerlach" sięgają roku 1760, kiedy to Filip Szaniawski wybudował wielki piec i dwie fryszerki. Obok pieca funkcjonowały kuźnie, odlewnia naczyń kuchennych i wyrobów gospodarskich, warsztaty produkujące gwoździe oraz drut.  Szybki rozwój firmy nastąpił za czasów Królestwa Kongresowego, które pomimo połączenia unią personalną z Rosją i całkowitego uzależnienia politycznego, posiadało pewną autonomię w sferze gospodarczej.
Minister Skarbu Królestwa książę Ksawery Drucki-Lubecki popierał przemysł i stworzył warunki do dalszego jego rozwoju. Wobec pomyślnych perspektyw Samuel Gerlach po czteroletniej praktyce zagranicznej w Wiedniu, Berlinie oraz innych miastach niemieckich przybył do Warszawy, gdzie uruchomił w 1824 roku przy ulicy Podwale małą fabrykę. Finanse na uruchomienie fabryki otrzymał jako pożyczkę rządową. Władze zobowiązały Samuela Gerlacha do sprowadzenia zagranicznych rzemieślników oraz kształcenia kierowanych do niego uczniów. Zaczęto produkować noże.


Fabryka szybko się rozwijała. W następnym roku Gerlachowi wydzierżawiono budynek kościoła św. Benona przy ulicy Pieszej na okres 12 lat.
Pomimo, że w Warszawie w 1829 roku działało już osiem zakładów produkujących wyroby nożownicze, jednak największe uznanie zdobyły sobie wyroby Samuela Gerlacha, który na dwóch kolejnych wystawach sprzętu technicznego otrzymał dwa złote medale, co rozsławiło jego fabrykę.
Wyroby Gerlacha odznaczały się wysoką jakością, dlatego car Mikołaj I zezwolił na cechowanie ich koroną jako znakiem firmowym. Znak ten istnieje do dzisiaj jako godło firmy.
W roku 1839 w wieku niespełna czterdziestu lat zmarł nagle Samuel Gerlach. Przez sześć lat fabryką kierowała wdowa Marianna z Kościelskich. W 1842 roku odnowiła kontrakt dzierżawny posesji przy ulicy Pieszej na dalsze 24 lata. Po śmierci Marianny Gerlach w styczniu 1846 roku, kierownictwo fabryki oficjalnie przejął jej dotychczasowy pracownik, majster nożowniczy August Kobylański. W tym też roku Kobylański poślubił najstarszą córkę Samuela Gerlacha juniora, Emilię Zofię. Od tej pory Kobylańscy zarządzali zakładem z małymi przerwami do 1943 roku.
W czasie powstania styczniowego Kobylański zaangażował się w sprawy wyzwolenia kraju. Został komisarzem funduszów powstania. W wyniku rewizji zaborcy w jego fabryce został aresztowany i osadzony w warszawskiej Cytadeli. Rodzina Kobylańskich znalazła się w bardzo trudnych warunkach materialnych. Załamana moralnie, została zmuszona do sprzedaży fabryki w drodze licytacji, którą wygrał dotychczasowy majster nożowniczy Wojciech Bieńkowski w lutym 1872 roku.
Syn powstańca, Samuel Kobylański po powrocie z Anglii marzył o karierze swojego dziadka. Za namową wuja, dra med. Sylwina Gerlacha przyjął od niego pożyczkę i w 1875 roku założył w Warszawie na Woli przy ulicy Przyokopowej małą fabryczkę. Profil produkcji pozostał bez zmian, obejmował instrumenty chirurgiczne i wyroby nożownicze. Młody Kobylański pragnął nawiązać do dawnych tradycji fabryki Gerlacha. Usilnie pracował nad gruntownym opanowaniem techniki produkcji, nad jej mechanizacją, nad zapoznaniem się z najnowszymi osiągnięciami w tej branży oraz nad dostosowaniem jej do potrzeb i wymagań rynku. Nawiązał kontakt z manufakturami wyrabiającymi platery i dostarczał Fragetowi, Norblinowi i Hennebergowi półfabrykaty w formie ostrzy do noży, które dawniej musieli sprowadzać z zagranicy. Fabryka rozwijała się szybko, a solidne wyroby nożownicze firmy "S. Kobylański dawniej S. Gerlach" podbiły nie tylko rynek warszawski, ale i Królestwa Polskiego. Wyroby Gerlacha i Kobylańskich sprzedawane były we własnym kantorze w Warszawie, przy ulicy Senatorskiej nr 496, po latach kantor mieścił się przy ulicy Wspólnej 56.
Dotychczasowe pomieszczenia fabryczne przy produkcji masowej okazały się zbyt ciasne. Samuel Kobylański zdecydował się na przeniesienie firmy do Drzewicy. W 1886 roku w drodze licytacji kupił od Banku Handlowego Kuźnice Drzewickie.
Prace adaptacyjne trwały dość długo. Fabryka rozpoczęła produkcję dopiero w 1893 roku. Osiedliło się wtedy w Drzewicy trzydziestu wykwalifikowanych robotników z zakładu warszawskiego. Powstała wówczas spółka komandytowa, którą tworzyli bracia Kobylańscy oraz Karol Temler, który zagwarantował znaczną część kapitału na zakup fabryki w Drzewicy. Odtąd fabryka występowała pod firmą "Bracia Kobylańscy Fabryka Wyrobów Stalowych dawniej Gerlach".
Do roku 1893 produkowano w Kuźnicach Drzewickich przede wszystkim żelazo lane, sztaby, gwoździe, narzędzia rzemieślnicze, płyty do kuchni i inne. Samuel Kobylański i jego brat Bronisław zmienili produkcję wytwarzając instrumenty chirurgiczne, narzędzia tnące, ostrza noży, wszelkiego rodzaju noże i nakrycia stołowe.
Kobylańscy modernizując nabyte zakłady metalurgiczne dla swoich potrzeb zrezygnowali z siły napędowej wody zastępując ją parą, a później silnikiem spalinowym. Udoskonalili technologię produkcji, zwiększyli i zróżnicowali asortyment. Wraz z rozwojem produkcji wprowadzali nowe środki w zakresie bezpieczeństwa higieny pracy, a więc osłony maszyn, fartuchy, okulary ochronne, wentylatory, łaźnie dla robotników i ich rodzin, bezpłatne porady lekarskie.
Jeszcze przed I Wojną Światową fabryka stała się w zasadzie jedynym producentem pokrywającym zapotrzebowanie ludności Królestwa na tego rodzaju produkcję. Spółka komandytowa pod znakiem "Gerlach" trwała do wybuchu pierwszej wojny światowej przy zatrudnieniu około 200 pracowników.
W latach I Wojny Światowej fabryka została częściowo zniszczona, dewastacji uległy budynki fabryczne, maszyny i urządzenia.
Bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych i odzyskaniu niepodległości bracia Kobylańscy przystąpili do uruchomienia produkcji w Drzewicy. Początkowo produkcja była niewielka, ale rozrastała się z biegiem lat.
W 1928 roku Spółka została przekształcona w przedsiębiorstwo "Kobylańscy Spółka Akcyjna dla Przemysłu i Handlu Wyrobami Stalowymi". Reorganizacja fabryki i powołanie Spółki Akcyjnej było ważnym pociągnięciem organizacyjnym pozwalającym na zdobycie funduszy na dalszy rozwój i modernizację. Było to na progu kryzysu gospodarczego. Pierwszym dyrektorem zarządu został wybrany Samuel Kobylański. W latach trzydziestych kierownictwo Spółki Akcyjnej powierzone zostało synowi Samuela Kobylańskiego - Kazimierzowi.
Rozpoczęła się następna faza rozwojowa fabryki. Mimo, iż jej początki przypadły na lata kryzysu światowego, młody inżynier Kazimierz Kobylański przeprowadził wiele reform administracyjnych i personalnych, uruchomił kilka nowych wydziałów produkcyjnych, zmodernizował inne i zelektry-fikował fabrykę. W 1935 roku zainstalowano w fabryce dwie turbiny o napędzie wodnym. Energia elektryczna uzyskana w ten sposób pozwoliła w części uniezależnić się od dostaw z zewnątrz. Nastąpiło uruchomienie produkcji żyletek, które mimo konkurencji szybko opanowały rynek.
Podstawowym asortymentem produkowanym w "Gerlachu" były nakrycia stołowe, noże kuchenne, rzeźnicze, nożyczki i nożyce, scyzoryki, żyletki. Tonażowo produkcja wynosiła 115 ton.
Dynamiczny rozwój fabryki przerwał wybuch II Wojny Światowej. W grudniu 1943 roku do Drzewicy przyjechał funkcjonariusz niemiecki, przemysłowiec Krystian L. Longert z pisemna decyzją o likwidacji zakładu. Fabrykę zlikwidowano a pracownicy wraz z maszynami zostali przewiezieni do Guben w Niemczech.
Zabudowania fabryki w niewielkim stopniu były zniszczone na skutek działań wojennych i gdyby nie brak maszyn istniała możliwość szybkiego powrotu do produkcji po wyzwoleniu kraju.

18 stycznia 1945 roku odbyło się ogólne zebranie pracowników fabryki, na którym postanowiono utrzymać ją do czasu przybycia przedstawicieli rządu polskiego w Lublinie. 28 stycznia 1945 roku fabrykę przejęto pod zarząd państwowy i mianowano pierwszego dyrektora zakładu, inż. Jacka Dziewotę-Jabłońskiego. Po uzyskaniu zezwolenia odpowiednich władz do Guben udała się specjalna ekipa, której udało się odnaleźć i przywieźć prawie wszystkie zrabowane maszyny.

W 1946 roku fabryka zatrudniała 512 osób i produkowała wyroby o łącznej wadze 74,8 ton. W okresie planu trzyletniego 1947-1949 w Fabryce Narzędzi Tnących (tak się wówczas nazywała) zatrudnienie kształtowało się na poziomie 635 osób przy produkcji tonażowej 143,4 tony.

Profil produkcji nie uległ zmianie. W latach następnych produkcja systematycznie wzrastała, niemniej możliwości produkcyjne były niewielkie. Hamulcem wzrostu był brak powierzchni produkcyjnej i nowoczesnych urządzeń.
W 1955 roku Fabryka Wyrobów Nożowniczych "Gerlach" (taką nazwę nosiła od stycznia 1951 roku) zatrudniała 1783 osoby, a produkcja wzrosła 10-krotnie w stosunku do roku 1947.
W związku ze wzrostem zapotrzebowania na wyroby "Gerlacha" zaczęto rozbudowę fabryki w początkach lat sześćdziesiątych. Oddano do użytku Wydział Półfabrykatów, Wydział Nakryć Stołowych, stację trafo, magazyny i drogi.
W październiku 1966 roku zaprzestano produkcji żyletek, a rozpoczęto produkcję noży do maszyn żniwnych. W 1972 roku oddano do użytku nowoczesną halę "H" w ramach modernizacji fabryki.
W październiku 1966 roku zaprzestano produkcji żyletek, a rozpoczęto produkcję noży do maszyn żniwnych. W 1972 roku oddano do użytku nowoczesną halę "H" w ramach modernizacji fabryki.
1 października 1975 utworzono Kombinat Wyrobów Nożowniczych i Nakryć Stołowych "Gerlach" z siedzibą w Drzewicy. W skład Kombinatu oprócz "Gerlacha" wchodziły zakłady w Stojadłach, w Legnicy i w Cieszynie. "Gerlach" był zakładem wiodącym w Kombinacie. Dyrektor zakładu wiodącego był jednocześnie dyrektorem Kombinatu. Utworzenie Kombinatu miało na celu zgrupowanie całości produkcji nakryć stołowych w kraju i koordynowanie działań w tym zakresie. Po kilku latach okazało się, że nie było to dobre rozwiązanie organizacyjne i 1 lipca 1982 roku utworzono samodzielne przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Fabryka Nakryć Stołowych "Gerlach". W 1983 roku stan zatrudnienia wynosił 3500 pracowników.
7 marca 1992 roku aktem przekształceń własnościowych Fabrykę Nakryć Stołowych "Gerlach" przekształcono w Jednoosobową Spółkę Skarbu Państwa, a Uchwałą walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy i rozporządzeniem Ministra Przekształceń Własnościowych 8 września 1995 roku w Spółkę Akcyjną.

Punce
Firma na przestrzeni lat używała wielu różnych wzorów punc w różnych konfiguracjach napisów i znaków (z koroną lub bez, z oznaczeniem rodzaju stali, z datą powstania firmy, z nazwą "Poland" gdy nóż był przeznaczony na eksport itd.), jednak prawie zawsze (w nowożytnej historii) umieszczała na głowniach nazwę "Gerlach".

W latach 1973-1975 Gerlach wszedł w kooperację z amerykańską firmą "Camillus Cutlery Co." produkując na jej zlecenie różne scyzoryki. Były one sprzedawane pod marką "Camillus" lub pod marką należącej do "Camillusa" firmy: "Syracuse Knife Co.". Jedynym śladem tej kooperacji, jeśli idzie o punce tych scyzoryków był wybity na głowni, po drugiej stronie napis "Product of Poland" oraz liczba będąca oznaczeniem modelu noża. Prawdopodobnie współpracę zerwano ze względu na niską jakość produktów dostarczanych przez Gerlacha (to niepotwierdzona oficjalnie informacja).


Na wykonanych z tworzywa rękojeściach noży przeznaczonych dla harcerzy (popularnych "finek"), Gerlach przez lata wytłaczał lilijkę. W finkach starszego typu lilijkę mościła się przeważnie w owalnym zagłębieniu, w najnowszym modelu finki (produkowanym bodajże od lat dziewięćdziesiątych XX wieku), zagłębienie to dostosowane jest kształtem do kształtu lilijki. Zmienił się też sam kształt rękojeści i tworzywo, z którego została ona wykonana - w nowych nożach rękojeść jest znacznie szersza i bardziej porowata. Dawne finki miały też obustronny, mały metalowy jelec, w nowym modelu jelec jest plastikowy, jednostronny i stanowi integralną część rękojeści.

Na głowniach różnego rodzaju noży monterskich i innych przeznaczonych do specjalnych zastosowań zamieszczano odpowiednie oznakowanie, np. RGMe, RNGe, RGNe - prawdopodobnie jest to skrót lub sygnatura określająca przeznaczenie danego modelu noża.


Symbol "PN" umieszczony pod puncą Gerlacha jest prawdopodobnie skrótem od znaku "Polska Norma".
SANO - oznaczenie to widniało na głowni noża kuchennego, jednak nie jest to nazwa serii lub linii noży. Zostały one wyprodukowane przez Gerlacha prawdopodobnie jako materiał reklamowy dla firmy o nazwie "SANO".

Sygnatura "IIC" umieszczona była na głowni scyzoryka pochodzącego z lat siedemdziesiątych XX wieku. Na okładzinach tych noży umieszczono "amerykańskiego" orła. W ulotkach reklamowych Gerlacha z lat 1975-76 widnieją trzy takie noże; pierwsze dwa to modele NK 602 i NK 610, scyzoryki w czerwonych okładzinach przypominające scyzoryki szwajcarskie - opisane są jako scyzoryki "amerykańskie", kolejny to duży model NK 306 (podobny do NK 612 z końca XX wieku) opisany jako scyzoryk myśliwski. Ciężko jest mi powiedzieć, czy scyzoryki z orłem na okładzinie produkowane były również w okresach wcześniejszych i późniejszych przez wskazanym wyżej.

Sygnatura "Gerlach" oraz "Norblin" wybita na głowni jednego noża - pod koniec XIX wieku firma "S.Kobylański dawniej S.Gerlach" nawiązała współpracę z warszawskimi wytwórniami wyrobów platerowanych: Norblinem, Hennebergiem i Fragetem dostarczając gotowe głownie do ich wyrobów. Sygnatura ta została naniesiona na nożu, który zapewne powstał właśnie we współpracy Gerlacha z Norblinem.

Sygnatura "Gerlach" oraz "J.Fraget" wybita na głowni jednego noża - pod koniec XIX wieku firma "S.Kobylański dawniej S.Gerlach" nawiązała współpracę z warszawskimi wytwórniami wyrobów platerowanych: Norblinem, Hennebergiem i Fragetem dostarczając gotowe głownie do ich wyrobów. Sygnatura ta została naniesiona na nożu, który zapewne powstał właśnie we współpracy Gerlacha z Fragetem.

prev next

Trochę technikaliów.
Mniejsze scyzoryki z okładzinami z celidoru miały długość okładzin około 85-89mm.
Klinga do 57mm długości, licząc do miejsca w którym zaczyna się krawędź tnąca.
Większe scyzoryki myśliwskie, to 130mm rękojeści, przy 89mm klingi.
Klingi mniejscych modeli generalnie się nie różniły na przestrzeni lat.

 

Większe scyzoryki myśliwskie mają blokadę głównej klingi w postaci back locka, który w latach 70' posiadał wystającą płetwę, w latach 80' była już ona równa z resztą bryły scyzoryka.

 

Nożyczki były niezmienne w kolejnych modelach, jedynie występowały w dwóch rozmiarach. Ich "piętą Achillesową" była sprężyna, która była dosyć słaba i szybką pękała:

Waga różnych modeli:

prev next

Narzędzia / klingi montowane w scyzorykach Gerlacha:

prev next

Broszury na których podpisane są modele niektórych scyzoryków.

prev next

Kilka wzorów etui Gerlacha: