Enlan, czyli kolejna marka noży z dalekiego wschodu, która jest już bardzo dobrze znana na naszym rynku. Jest to seria noży wychodząca z fabryki firmy Sanrenmu (kolejna po nożach sygnowanych "Bee"), 

W moje ręce trafił spory folder o symbolu EL-08.

Nóż zapakowany jest w stylowe, zielone pudełko, robi to całkiem dobre, pierwsze wrażenie, z marketingowego punktu widzenia.

W środku znajdujemy czarne etui z nożem w środku.

A zestaw ten ma następujące parametry:

• Długość głowni: 98 mm
• Grubość głowni: 3,6 mm przy progu, 3mm bliżej czubka
• Stal: 9Cr13MoV
• Ostrze: gładkie
• Rękojeść: stal nierdzewna + G10
• Blokada: frame-lock
• Otwieranie: kołek
• Długość całkowita: 220 mm (rozłożony)
• Waga noża: 183 g
• Waga etui: 32 g
• Klinga: clip-point

Etui robi bardzo dobre wrażenie, dosyć grube, usztywnione, zamykane na zatrzask, z możliwością noszenia przy pasku.

Sam nóż na początek robi wrażenie i to pozytywne. Duży, dosyć masywny.

Ale po kolei.
Wykonany ze stali 9Cr13MoV, czyli ostatnio standard w nożach budżetowych.

Rękojeść jak dla mnie przypomina oponę samochodową, ze względu na wzorki na G10. 
Okładka z G10 jest tylko z jednej strony, z drugiej mamy metalowy frame, robiący za blokadę.
G10 skręcone jest 3 śrubkami, pivot należy do tej grupy pivotów, że nie wiesz za bardzo czym go odkręcić.
G10 podcięte, aby łatwiej było odchylać listek blokujący.
Rękojeść wyprofilowana, dobrze leży w dłoni, od strony grzbietu dodatkowo są 3 podcięcia pod kciuk.
Jedyny mały minus, to delikatnie wbijający się, ząbkowany frame lock w palca wskazującego, przy mocniejszym uchwycie.
Z tyłu rękojeści otwór na linkę.

Tutaj ciekawostka, tak wygląda "wichajster" oferowany przez chińczyków do odkrecania ich pivotów (fotka ze sklepu exduct.com):

Klinga całkiem gruba, typu clip point. Fałszywka długa, szlif płaski.
W moim egzemplarzu krawędź tnąca niemal idealna, ale to pewnie przypadek jednostkowy (choć kto wie...).
Nóż fabrycznie ostry, ale nie goli.
Klinga ma dwustronny kołek, frezowany, długi na 4,40mm.

Blokada zapada jak powinna, nie za głęboko, liner ma 3,5mm grubości.

Klips mocny, trzyma nóż solidnie, ale umieszczony tak, że nóż bardzo mocno wystaje ponad linię kieszeni.

Opis krótki i zwięzły, ale nie ma się co rozpisywać.
Kolejna udana pozycja z dalekiego wschodu. Nóż zdecydowanie z zapasem mocy.
Biorąc pod uwagę cenę - w PL około 150zł, ale już sprowadzając z Chin 90zł, wart uwagi. Mi się zdecydowanie podoba!

Porównanie do Ontario Rat I: